Miewam dni, że czuję się brzydka
Nawet nie, że brzydka, mówię sobie, że jest przecież ok
Ale czuję, że wyglądam po prostu gorzej
Na zmęczoną, smutną, na przybitą
I to niestety odbiera mi jakikolwiek urok
Przy ostatnim napadzie przybralam na wadze ponad 2kg,
Ale była to głównie treść jelitowa, na szczęście
Po paru dniach waga uzyskana dwa tygodnie temu wróciła
Niestety przy napadach z dyskomfortu bardzo rzygalam
I nie chodzi o to, że jakoś szczególnie to prowokowalam,
Po prostu samo wychodziło, inaczej bym pękła
Druga randka z B. za mną.
I to on nazywa to randkami.
Już zaplanował trzecią i kolejne z resztą też.
Miło a jednocześnie trochę dziwnie.
Wczoraj niestety pokazywałam swoje humorki,
Aż było mi głupio, ale nie mogłam wyjść z tego smutku.
A naprawdę widziałam, że chciałby, żeby pojawił się u mnie uśmiech. Chyba na to nie zasługuję.
W pracy znowu mówią, że schudłam, a ja znowu zaprzeczam i w sumie niezbyt kłamię. Wizualnie może coś się zmieniło, ale na wadze? Chyba niewiele
W zeszłym roku zrzuciłam 16 kg.
W tym roku będzie jakieś 10.
W połowie lutego minie dwa lata, odkąd znowu się odchudzam.
I w sumie to tyle, bez szału.
I znowu idę na urlop, bo mi każą.