Gdyby to wszystko było chociaż w jednym aspekcie proste; gdybym chociaż wiedziała, że. Ta jedna część mojego życia nigdy nie była dobra, nie dlatego, by było z nią coś nie tak: po prostu podejmowane decyzje i ich skutki potrafią zaskakiwać mnie samą.
Ale nawet to nie jest prawdziwe.
Spraw, żebym naprawdę płakała.
Błagam cię.
Tylko: tak naprawdę. Przez krótką chwilę.
Pozwól mi odwrócić się na pięcie i odejść.
Bo przecież nie ma nic złego w ranieniu samej siebie.
Prawda?
Myślisz, że co robię przez ostatnie lata?