Kocham Londyn <3
jestem tu tydzień i się w nim zakochałam.
wracam tu w przyszłości.
nie ma bata . :D
a wracając do rzeczywistości...
w sumie to odpoczywam.
i to porządnie.
kontakt z ludźmi mam tylko wieczorami na fb.
zajebiście.
sporo chodzę. zwiedzam.
ale jestem do dupy.
przytyłam pewnie.
za dużo niezdrowej żywności.
ale tu nie da się inaczej.
nie ma czasu gotować w domu.
a unikać nie mogę.
już chyba doszłam do 47. ;c
w domu wezmę się za siebie.
muszę zacząć znowu biegać rano.
dla lepszego samopoczucia.
w środę już do domu.. lecę sama pierwszy raz samolotem, ojojoj ;o :D
stęskniłam się za moim miastem. za nim... i za nią też. <3
a one znowu udowadniają mi, że jestem do dupy. beznadziejna. i lepiej jest beze mnie.
ale pomijając to jest zajebiście.
a jak Wam mijają wakacje? :))
dobranoc ! :)