kolejne zdjęcie z internetu. nie mam żadnych swoich. :/
nie ogarniam już niczego.
naprawdę.
znowu zaczyna łapać mnie dół.
czuję, że niedługo coś się spieprzy.
jeszcze 2 dni.
i WAKACJE.
muszę odpocząć.
koniecznie.
pogrążam się w tym bagnie.
chcę z niego wyjść, a jednocześnie nie.
bo po co?
waga mi się popsuła.
potrzebuję się zważyć !!!!!
zwariuję tu !
dzisiaj do 15 nic nie jadłam
później bułkę słodną, jakieś ciasteczka i 2 jogurty..
razem.. hmm.. ok 600 kcal.
dużo.
mogłoby być trochę mniej..
to wszystko już mnie przerasta..
muszę sobie z tym jakoś poradzić..
ale jak ?
sama nie umiem.
a nie chcę nikogo angażować.
jest jedna, albo nawet diwe osoby,
ale one maja swoje problemy..
dupa.
idę się dołować i spać.
because of you, I'm afraid..
dobranoc.