My, bezpamiętnie zakochani w wodzie i w ziemi, ciągle oddychamy z zachwytem. Przecinamy niebo gwiazdami słów, odmierzamy oceany wiosłami zdań, wszystko potrafimy oswoić i schować w pięknych szkatułkach naszych głów, które nie mają ścian, dna ani dziurki od klucza.. Wciąż krążymy po orbicie, wypatrując naszej planety, dotykamy ziemi z czułością, całujemy nasze wargi z nieśmiałością ptaków przy pierwszym locie - zawsze tak samo zagubieni, zawsze tak samo upojeni.. Stąd aż do nieskończoności.
umieram. chcę weekend.