'Ludzie to robią. Pakują się w nieszczęścia na własne życzenie, każdego dnia, bez zastanowienia, przypominając przy tym bohatera horroru, który człapiące ku niemu zombie wita z bukietem kwiatów i szeroko otwartymi ramionami.
Lgniemy do tych, którzy mają nas w dupie, nie interesują się nami, zwodzą nas, tylko po to, aby potem nami wzgardzić. Odtrącamy tych, którzy chcą nam dać samo dobro, wziąć nas takimi, jacy jesteśmy, przyjąć nas z całym inwentarzem poszatkowania, posrania, nerwic i zaszłości. Myślimy cały czas o sobie, na okrętkę, bez przerwy, na miliardy różnych sposobów. Wszystkie nasze zdania zaczynamy od "ja". Cały czas czujemy się niedocenieni, skrzywdzeni, przekopani, więc z tego powodu nie doceniamy innych, krzywdzimy ich i systematycznie przekopujemy. W naszym mniemaniu cudze sukcesy umniejszają nasze, a cudze porażki są naszymi zwycięstwami.'
O ludzkim nieszczęściu