wśród syfu jestem zajebiście elegancką kobietą-kokietką. i szafa gra.
zaskakuje mnie to, że jeśli czegoś chcę, mogę to zrobić i się nie zniechęcam.
mówię tu o czymś, co jest dla mnie dość istotne. już 3 dzień.
3 dzień dotrzymuję postanowienia i chcę tak dalej.
chyba się zmieniam, powoli wychodzę z autodestrukcji...
Panie łaskawco, spraw pan, żeby do wszystkich debili, których znam dotarły najserdeczniejsze pozdrowienia!