Witaj Depresjo, (nie)tęskniłam..
Dlaczego tak bardzo nienawidzę ludzi? Dlaczego pragnę samotności tak bardzo, że aż się jej boję? Jak można bać się samotności, myślę.. Nie trudno. W samotności tkwi najgorsza z czerni, najmroczniejsza. I choć ciszę można zabić dźwiękiem pianina, to nie zabije ono echa, które odbije się od ścian samotności... Dopóki gra, podtrzymuje życie. Gdy zamilknie - wraz z ostatnią nutą, ujdzie z ciała ostatnie tchnienie..
Te myśli znów nie dają mi spokoju. Ten głos znów siedzi w mojej głowie. Krzyczy... Próbuję go nie słuchać, próbuję go wypędzić.. czyż nie jestem na to za słaba? Teraz, gdy sięgnęłam dna, a muł okrył mnie swoimi płatami tak, że nie mogę się wydostać... jestem. Cóż więcej mam do stracenia? Nic więcej, od najcenniejszego - życia..