Wszystko się kiedyś kończy, szkoda tylko że HAPPYENDY to tylko w bajkach. Niestety moje życie nie jest bajką. a raczej jest jakimś koszmarem lub horrorem. Od Wczoraj wszystko jest już inne, ja też już jestem inna.. Nie ta sama, pełna życia , uczucia i SZCZĘŚCIA, które mi dawałeś. Pisze to i ledwo co widze, bo łzy cały czas mi lecą. Zapierdalają jak głupie i do tego ta bluza, dalej pachnąca tobą, własnie ją przytulam mocno do siebie, wiem .. pojebało mnie.. -,- ale własnie trace, coś co było jak narkotyk. Bo mając Ciebie byłam narkomanką a ty dilerem, który codzień dawał mi kolejną dawke miłości i szczęścia. Wiem, że to czytasz. Bo jeszcze jest chyba ta mania kontrolowania ;>. Myślałam, że gorzej być nie może. Teraz moge rezykować we wszystkim bo nie mam już nic do stracenia. Nie zapomne widoku Ciebie odchodzącego.
Odchodząc zabrałeś jakąś cząstke mnie, a druga stała płakała i coś w niej krzyczało "nie odchodź" ta która została nie ma już na nic ochoty a tymbardziej na to , żeby się uśmiechać.. Dziękuje : Adzie i Karolinie<333;* , które mnie wspierają jak mogą, dziękuje że jesteście , że robiłyście dzisiaj wszystko, żebym tylko się uśmiechnęła i nie płakała. Bo nie ma to jak poryczeć się na lekcji u Nowosielskiej, która zaczyna dopytywać czy wszystko jest ze mną w porządku i czy może chciałabym wyjść. Poszlam dzisiaj z Adą po zdj. będąc już pod klatką usiadłam, żeby je wszystkie dokładnie przejżeć i pouśmiechać się troche, co prawda przez łzy ale kij.. Podjechał samochód z auta wysiadła jakaś pani z małym chłopczykiem, po czym ten chłopczyk do mamy powiedział : mamo, czemu ta dziewczynka siedzi sama i taka jest smutna? . Dojebało mnie to bo się poczułam jak w jakimś opowiadaniu , pojebane.. wszystko mi się kojarzy z Tobą .. pojebane.. I tęsknie i brakuje mi wszystkiego, twojego uśmiechu, oczu, pocałunków, przytulania i chyba nawte Twojego lub Naszego zdjęcia na tapecie. Nic już nie będzie jak było. Widziałam dzisiaj bardzo smutną dziewczyne, której jebie się calutkie życie i serce pęka w chuj, na dodatek patrzyłam w lustro. smutne i przykre. ;(
Ona wyszła, trzasnęła drzwiam,
mówiąc ze w dupie ma to że mnie zrani,
i nie obchodzi ją świat miedzy nami,
świat który łączył marzenia i plany,
byłem głupi i nie mam nastroju,
bo dziś siedze sam w tym pustym pokoju,
mam tego dość, problemy na drodze,
telefon, słuchawki i buty, wychodze..