Śmignął dzień dzikiego wyśpiewywania 'Zawsze tam gdzie Ty'. Koncert moim zdaniem na odwal się, co nie zmienia faktu, że było sympatycznie. Nie zobaczyłam osób, które w jakiejś tam świadomości powinny być, pff. Po raz kolejny utwierdziłam się, że jestem ślepa i zamiast patrzeć z czego żyję, zamyślam się, idę na przekór.
Chcę, żeby te dwa tygodnie były najdłuższymi. Każda przebyta minuta zastępowała tylko jedną sekundę czasu faktycznego.