Nigdy nie czułam się bardziej zdeptana.
Nawet wtedy, gdy uderzyła mnie matka po pijaku.
Kiedy podczas jednej z kłótni ojciec złapał mnie za szyje i tylko cudem nie zacisnął mocniej dłoni.
Kiedy inne dzieci nie chciały ze mną rozmawiać i śmialy się ze mnie, bo byłam dla nich tylko śmieciem.
Gdy obcy człowiek z ulicy chciał mnie pobić za to, kim jestem.
Przebiłeś ich wszytkich.
Mogę wreszcie zniknąć, prawda?
Już mi na prawdę wystarczy.