<3
Mam wakacje... Przynajmniej do sierpnia nie muszę sie już przejmować uczelnią!
Jakoś nie wierzę i trochę mi przykro.
No, ale sama sobie narobiłam.
Dużo będę pracować, więc postanowiłam sobie, że biegac będę w dniach wolnych od pracy.
Inaczej idę i wracam na pieszo z mojej kawiarni, więc godzinka marszu zawsze zaliczona.
Poza tym, jak wychodzę o 9 i wracam koło albo i po 22 to już siłą rzeczy mi się nie chce:)