Cześć.
Wracam.
Nie wiem, czy to dobrze, czy źle.
Ale skoro i tak ciągle świruje, gorzej nie będzie.
Od czerwca tyłam.
STOP.
Od dzisiaj wielki powrót do 57.
A później będziemy marzyć o mniejszej wadze.
Jeden cel- chudnąć zdrowo.
Muszę walczyć z bulimią. Muszę z nią wygrać...
Za jakiś czas chcę dziecko, w takim stanie nie mogę zajść w ciążę.
Zdrowo i ze sportem. Chociaż trochę.
I bez słodyczy.
Srutututu, się zobaczy.
Różnie bywa.
Mój Marynarz znowu idzie na statek... Za tydzień... :( mam 4 miesiące.