Rysa

Kraków 2013.

Kazimierz.

Alchemia. 

Jakoś wciąż nie mam czasu, żeby zrobić z tych zdjęć ładny kolaż, a to dobre zdjęca.

 Jakbym się postarała mogłoby z tego wyjść coś ładnego, jeśliby się uprzeć to można by się nawet doszukiwaś artyzmu ;p 

Tak słyszałam.

Podobno.

Ale czy można mówić , że coś jest artystyczne jeżeli pisze się to na tym zdjęciu? (czy pod nim) 

Lub daje równie dyskretne aluzje? 

Zdjęcie, bo przecież o nim mowa wyszło całkiem przypadkiem... i nie taki był pierwotny zamiar, ale czytałam gdzieś kiedyś, że mądry ktoś ( kto ocaczywiście wspaniale zna się na fotografi) powiedział, że najlepsze zdjęcia to te przypadkowe. 

Ja lubię zdjęcia i lubię o nich mówić.

Zawsze tak było.

Czasami mam wrażenie, że tylko to zostaje takie nie zmącone, bo przecież wspomnienia się wycierają, a często zmieniają i nie ma już tej 'prawdziwej' wersji.

A co jeśli chcę ją poznać? 

A nie ma nikogo, kto mógłby mi powiedzieć.

Jak było.

Naprawdę.

______________________________________________________________________________________________________________________

Jakoś nie mam siły się z nikim dzielić moimi "refleksjami" ( sorry, ale to słowo niezmiennie kojarzy mi się z polskim i "co autor miał na myśli")

raczej bardziej pieprzę głupoty, chyba jestem juz zbyt zmęczona. Właśnie skąńczyłam czytać 7 ąęty referat z eb i mam serdecznie dość przedzierania się przez te pieprzone głupoty, pisane "naukowym językiem" 

a propos 

pieprz mi się skończył, a sałatka i tak była za ostra :P

Tak czy inaczej JARAM SIĘ, bo jutro warsztaty bębniarskie ;P