Z zeszłego roku, nie mam zdjęć, a to wyjątkowo lubię :)
To co się ostatnio dzieje to jedno wielkie zamieszanie. Już mam nadzieję, że będzie spokój. Moje najbliższe plany na życie: Wstać rano, pójść do szkoły, przeżyć ją jakoś, a potem cieszyć się tym, co w moim życiu jest najlepsze. Dlaczego do nie dawna nie doceniałam tego co mam? Narzekałam na wszystko, nie widziałam tego co mam, a mam na prawdę wiele. Jak to się stało, że jedno kochane, wredne, czarne zwierzątko otworzyło mi oczy. Mam nadzieję, że w końcu wszystko będzie tak jak kiedyś. Cieszę się, że ten koszmar, który trwał od września w końcu się skończył.
Cieplutko, słoneczko, od razu chce się żyć.
Zaraz do stajni, dawno się tak nie cieszyłam z tego powodu.