chce mi się ryczeć jak widzę swoje ciało, tak nie może być.
od dzisiaj zaczynam bardzo poważnie. chociaż jak ja mogę tak powiedzieć skoro już zjadłam trochę słodyczy.
ale za chwilunie zaczynam duże ćwiczenia, potem kąpiel, i na spacer.
właśnie musze jeszcze kupić zeszyty i książki. haha. : ) bo zupełnie nie mam nic do szkoły.
doszłam do wniosku, że ciało jest moje. i tylko ja moge decydować czy przytyje czy schudnę. ale jakoś nie mam silnej woli..