Dopiero w takich chwilach widzisz, że naprawdę jesteś samotna, że wszyscy tak naprawdę mają w dupie Ciebie i twoje problemy.
Szukasz wyjścia.
Wyjścia nie ma.
Zostajesz sama, zaczynasz myśleć. W najgorszym wypadku pić czy jeszcze co innego.
Wiesz, że nikt nie jest w stanie Ci pomóc i złagodzić bólu jaki został Ci zadany.
Cisza samotności... ; )
A ja naiwna naprawdę wierzyłam, że Ci zależy....
Żegnam !