wpis pięćdziesiąty dziewiąty.

Opowiadanie w tej notce jest dziełem Małej jej fbl KLIK :)
Dziękuję <3
Przepraszam za ostatnie braki w notach .
Pamiętacie schemat ? : )

" fajne " + komentarz = dziękuję <3  wbijam i komentuję  ;)


http://www.youtube.com/watch?v=-H-eGH1lSuQ




Siedziałam na łóżku popijając gorące kakao . Na kompie leciała piosenka Verby - Kocham Cię Na Zawsze. Przypomniało mi sie wszystko. Tak przypomniało . Nie wiem dlaczego, ale jakoś mi się cieplej na serduchu zrobiło . A może to dlatego, że pomyślałam o Tobie .? Raczej tak.. Nie raczej, ale na pewno . Wtedy przypomniały mi się Twoje błękitne oczy . To jak leżałeś mi na kolanach . Mogliśmy rozmawiać do rana. Zawsze świetnie się rozumieliśmy . Wzięłam poduszkę na, której zawsze leżałeś . Przypomniał mi sie znów Twój zapach perfum . Nagle zrobiło mi się zimno, kiedy tak siedziałam . Postanowiłam iść po jakąś bluzę . Otowrzyłam szafę, był tam bałagan, ale to szczegół.. wzięłam pierwszą lepszą bluzę.. Nie popatrzyłam jaką. Była to Twoja bluza . Tyle miesięcy już minęło odkąd już nie przychodzisz, a ja mam Twoją bluzę . I znów wszystko się przypomniało.. Jakbyś tylko przyjechał i poprosił o to, abym Ci ją oddała to nie wiem, czy byłabym w stanie sie z nią rozstać tak jak nie potrafiłam uświadomić sobie, że Ciebie już nie ma . Że zostawiłeś mnie dla innej . Nie wyzywałam Cię od najgorszych, nie miałam do Ciebie pretensji . Pogodziłam się . Wzięłam tą bluzę i przytuliłam się do niej . Znów pachniałam Twoimi perfumami . Ale to nie miało znaczenia już teraz.. Brakowało mi Cię tak bardzo, że gdy usiadłam znów na łóżku i postanowiłam pooglądać zdjęcia z Tobą to łza popłynęła mi po policzku.. Pomyślałam, że przecież nie mam po co płakać.. Żadne łzy tego nie naprawią.. Wstałąm po zdjęcia . Otworzyłam pudełko i.. zobaczyłam łańcuszek w kształcie serduszka z napisem " Na Zawsze " . Rozpłakałam się . Wzięłam ten łańcuszek i trzymałam go w dłoni przez cały czas . Zaczęłam oglądać zdjęcia . Byłeś tam Ty i Ja . Na niektórych mnie całowałeś na innych przytulałeś na jeszcze innych trzymałeś na barana . Po raz pierwszy po takim długim czasie się uśmiechnęłam . Nie doceniałam tego co miałam . Byliśmy tacy szczęśliwi . A może doceniałam .? Przeciez nie chciałam się nigdy kłócić . Zawsze pierwsza Cię przepraszałam nawet, jeśli była to Twoja wina . Po prostu Cię kochałam . Byłeś dla mnie wszystkim . Trzymałam łańcuszek od Ciebie . Usłyszałam dźwięk sms-a . Myślałam, że to Ania. Miała mi napisać kiedy mam do niej przyjść . Jednak na wyświetlaczu pojawiło się Twoje imię . Patrzyłam w ekran pewnie z 15 min, ponieważ byłam tak zdziwiona, że napisałeś . Co Ty chciałeś ode mnie .? Odczytałam sms-a . Pisałeś, że przepraszasz za wszystko . Jedna głupia łza popłynęła mi po policzku . Rzuciłam telefonem o podłogę .. Płakałam jak głupia . Wtedy co chciałam zapomnieć Ty znów mi o sobie przypominasz . Dlaczego .?! Takie świństwo mi zrobiłeś i miałeś czelność do mnie pisać .? Uspokoiłam się . Wstałam i wzięłam telefon z podłogi . Odpisałam Ci, że ok . Już Ci wybaczyłam . Coś mnie natknęło, aby zajrzeć przez okno . Zobaczyłam motor stojący na mostku . to byłeś TY . Nikt inny .! Ucieszyłam się . Wyszłam szybko na dwór w Twojej bluzie . Podeszłam do Ciebie . Chciałam Ci oddać bluzę . Powiedziałeś, że nie trzeba . Bo byłam dla Ciebie wszystkim i ta bluza mi chyba o Tobie najbardziej przypomina . Potwierdziłam to . Zszedłeś z motoru i mnie przytuliłeś . Swoimi dłońmi podniosłeś moją głowę . spojrzałeś mi w oczy i powiedziałeś PRZEPRASZAM . Chciałam Ci powiedzieć co o tym sądzę, ale zamknąłeś moje usta swoim pocałunkiem . Tak namietnym i słodkim jak kiedyś . Wziąłeś mnie na ręcę . Znów mogłam wtulić się w Twoje ciepłe ramiona . Znów czułam się bezpieczna . staliśmy bardzo długo na dworze . 
-A co z dziewczyną.?
-Gdybym tylko mogł cofnąć czas nie popełniłbym tego błędu.
-Ale.. dlaczego i jakiego .? - zadziwiona zapytałam
-Nie zostawiłbym Cie .! - krzyknąłeś .
-Ehh.. -zesmutniałam . 
-Będzie dobrze. Zobaczysz .! Jeszcze będziesz moją ksieżniczką .! Co ja mówię . Już nią jesteś . 
-Ty moim księciem wiesz .? - uśmiechnęłam się 
-Wiem . - odpowiedziałeś i zamknałeś moje usta znów pocałunkiem

Dałam Ci całusa na pożegnanie i powiedziałam, że muszę już iść . Że spotkamy się jutro . Zgodziłeś się . Poleciałam do domu i zaczęłam skakać z radości po łóżku . Wybiła 23:00 . Postanowiłam się położyć spać . Przed snem odczytałam sms-a od Ciebie . Napisałeś dobranoc ksieżniczko :* <3 . Byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie. Jednak.. znów ogarnęły mnie wątpliwości.. Czy powinnam to robić.. A może Ty chcesz mnie jeszcze raz zranić .? Musiałam się przespać z myślami . Nadszedł kolejny dzień . Wstałam ubrałam się . Tak jak normalnie to robię. Wiedziałam, że dzisiaj mam się z Tobą spotkać.. Byłam strasznie szczęśliwa .. Aż mama się mnie zapytała co się stało, że taka uśmiechnięta jestem . Brat biegał po pokoju i krzyczał, że wariuje . Pomogłam mamie i poszłam się kąpać . Nadeszła godz. 17 . Napisałeś, abym wyszła na mostek . Wyszłam . Przyjechałeś . Od razu rzuciłam Ci się na ramiona . Porozmawialiśmy dłuższą chwilę i poprosiłeś mnie o chodzenie . Byłam strasznie zdziwiona, ale... postanowiłam zaryzykować . Chcę być szczęśliwa . Tak bezwarunkowo cholernie szczęśliwa z Tobą .! - wykrzyczałam. Od tej chwili byliśmy już razem.. na dobre i na złe . Na zawsze .! <3 Kocham Cię - powiedziałam . Ja Ciebie też . - odpowiedziałeś . 

THE END 



                                                                                                           MAŁA <3