annymarii hejka! Ja tez chetnie bym pojechala, gdyby one troche rozsadniej wybraly forme strajku. Bo to biale miasteczko i butelki sa nieco zalosne...Mozna rozmawiac w bardziej cywilizowany sposob. Poza tym my dopiero niedlugo zaczynamy prace-> gdy w koncu przestana nam utrudniac te wszystkie formalnosci( a ponoc tak zabiegaja o nowy personel?:). I mam nadzieje ze jednak troche sie poprawia zarobki( niewazne: z/czy bez interwencji pań z czepkami na glowie). I tego zycze kazdej swiezo upieczonej pigulce i panu pielegniarzowi Jarkowi tez:D.
P.S. Swoja droga ciekawe skad one wyciagnely te czepki??? pewnie odkurzyly z dna swojej szafy, bo przeciez na codzien nikt tego nie uzywa:) Pozdrawiam cieplutko i pozdrow koniecznie Natalke... Do zobaczenia w poniedzialek...