Pierwszy raz od miesięcy czuję się szczęśliwa sama dla siebie.. Wcześniej traktowałam to jak swego rodzaju obowiązek..
Obowiązek bycia szczęśliwym - obowiązkiem wobec siebie samego i wobec innych - tak, tak, wobec innych, bo nie wolno bliźnich zatruwać swoim zgorzknieniem i smutkiem.
To jest sprawa najczęściej ponad siły pojedynczego człowieka! Ponad moje na pewno..
Do tego zdolni są tylko [b]ludzie wyjątkowi[/b]. Niewielu ich jest, ale jak już są, to promieniują i świecą pięknym blaskiem, jak gwiazdy pierwszej wielkości.
[b]For the dEvil...[/b]