Pamiętne tarło. <3
Ale jest mi smutno... Znowu nadszedł czas pożegnań. Nienawidzę tego! Te trzy lata minęły szybko, zbyt szybko. Jednak w tym czasie, udało mi się niemożliwie zżyć z tymi zajebistymi osobami. Chociaż były spiny, jakieś ogromne kłótnie.. Nie udało się ich wszystkich nie polubić i nie pokochać. Będę niemożliwie tęsknić za każdym z osobna. Na zawsze zostaną czątką mnie i mam nadzieje, że znajomości się nie urwą.
Dziękuję wam za wszystko. Byliście i jesteście wspaniali. Szczególnie dziękuję Gabi, Siwulce, Cycusiowi i Dżinglottcie za codzienne znoszenie mnie i moich humorków, za każdą możliwość wygadania się, za każde wsparcie, jakie otrzymałam. Już za wami tęsknie.
I szczerze? Że niby zajawka, bo nowa szkoła, otoczenie, osoby... Ja tego nie chcę. Cholernie odechciało mi się cokolwiek zmieniać. Ale jednak czas leci nieubłagalnie.. Pocieszający jest jedynie fakt, że może dwie znajome twarzyczki, będą towarzyszyć mi od września. Tylko, żeby się dostać...
Tydzień stresu uważam za otwarty! Tylko się modlić, żeby wyznaczało się chociaż próg punktowy. Dla kogoś to może "porażka"... Ale dla mnie byłoby to ogromne szczęście.
W dodatku wszystko się wali.. Aż się żyć odechciewa, serio. -.-
Smutno, smutno, smutno.
Ja.. nie potrafię...
Jakieś kreatywne pytania?
I NEED YOUR LOVE!