` Jestem na krawędzi, nadzieja w to, że kiedyś będzie lepiej nie pozwala mi skoczyć...
` Tyle niedotrzymanych obietnic, tyle bólu, tyle ran zadanych przez tak krótki czas, a leczenie będzie trwało miesiącami...
` Nie wierzę już w to, że marzenia się spełniają, że w życiu są szczęśliwe zakończenia...
` Co za ironia losu kiedy Tobie na mnie zależało ja odpuściłam, kiedy mi teraz zależy na to milion razy bardziej Ty odpuszczasz Nas sobie...
` Byłam i nadal jestem w stanie zrobić wszystko, poświęcić wiele byś tylko był obok, a Ty od czasu jak mnie zostawiłeś bawisz się w najlepsze, a ja krwawię i płaczę nocami...
` Nie napiszę do Ciebie, bo przecież między nami już wszystko skończone, również nie chcę abyś wiedział jak mi na Tobie zależy, ale tak bardzo bym chciała usłyszeć co u Ciebie, co robiłeś dzisiaj, jak się czujesz.
` 'Blizny po szczęściu, oko zaszło mgłą.'
` 'Naszych problemów nie rozwiąże już telefon. Kolejny raz w ścianę uderzam pięścią. Chociaż nie jestem winny, tępy ból, zapijmy. Tak bardzo czuję się bezsilny...'
`' Gotowy do upadku, w oczach błyszczą łzy. Niespełnione marzenia, snu ostatni akt. Każą się uśmiechnąć, zwiędły życia kwiat. Ręce masz z tyłu, stoisz na krawędzi. Ręce masz z tyłu, skrzydła anioła śmierci. '
`'Nie byłaś mnie warta. Nasze bycie razem potraktowałaś w żartach. Ja myślałem na poważnie, o nas na zawsze.'
`'Namieszałeś w mojej głowie. Jednym gestem, jednym słowem. Nie musisz przynosić mi fiołków i bzów. Wystarczy mi, że jesteś tu. '
Dredzia.