Dlaczego lekarz, który pomaga pacjentom nie może pomóc też sobie?! Nagle okazuje się, że jego kompetencje są zbyt liche niż podejrzewał lub może powód jest natury czysto etycznej... Bo prawdziwy problem tkwi nie w tym co zrobiłeś, a w tym kim jesteś. Dla każdego przeznaczony jest inny lek na schorzenia miłosne. Jaki lek potrzebny jest mi? Mam przeczucie, że jednak nie wynaleźli jeszcze takiego. Ja po prostu muszę nauczyć się miłości. Bo mając pod nosem kogoś kto mnie kocha ja sięgam dalej?! To chyba dziwne, nieprawdaż? Tak bardzo chcę być szczęśliwa. Kiedy dorosnę, kiedy zmądrzeję? Mam jeszcze kilka lat na wybór, ale to już niewiele...