Co za dzień...Bolą ręce i plecy ;( Zdenerwowana? Ale po co ja mam się denerwować? O co? Przecież ja muszę rozumić wszystko...
Mówisz , że rozumiesz , że się zmienisz a ciągle jest tak samo.
To, że jesteś samotny zauważasz dopiero wtedy gdy przeszukujesz listę kontaktów i widzisz, że tak naprawdę porozmawiać możesz tylko sam ze sobą.
Nie zliczysz, ile razy mówiłaś, że jest okej, a tak naprawdę rozpierdalało cię od środka.
Nie zliczysz, ile razy uśmiechnęłaś się, chociaż miałaś ochotę płakać jak dziecko.
Nie zliczysz, ile razy oszukiwałaś samą siebie, że on cię kocha.
Nie zliczysz, ile razy spierdoliłaś coś, na czym ci cholernie zależało.
Nie zliczysz, ile razy miałaś ochotę umrzeć, zapaść się pod ziemię, po prostu zniknąć.
Nie zliczysz, ile razy tak bardzo pragnęłaś być szczęśliwa, a za każdym razem znowu coś stawało ci na drodze.
Pewnych rzeczy nie da się policzyć, bo niektóre błędy popełniamy zbyt często.
Ludzie płaczą na wiele różnych sposobów: jedni głośno, trzymając za ręce albo przytulając kogoś innego, inni po cichu, tłumiąc dźwięki, zwinięci w kłębek.
Jeszcze inni po prostu siedzą i patrzą przed siebie niewidzącymi oczami, a łzy spływają im po policzkach.
Płacz bardzo oczyszcza.
W pewnym sensie czuję się po nim lepiej - albo raczej nie lepiej, ale do pewnego stopnia czyściej.
Oczyszczona i wykończona.