Przeglądając zdjęcia z płytki, którą dostaliśmy, stwierdzam, że mimo wszystko tęsknię za naszym Anzio, które do samego końca wydawało się głupie, a później okazało się, że ciężko zostawiać to miasto i naszą Suczi, nawet naszą "przeukochaną" restaurację, Bogdana i "Cristiano", strasznego szefa kuchni... Tęsknimy za tamtym czasem, podczas którego wszystko wydawało się łatwiesze, mimo wszystko łatwiejsze...
Teraz tęsknimy nie tyle za wakacjami, co za możliwością spędzania całych dni ze sobą, podczas wykonywania najzwyklejszych zakupów i tym podobnych rzeczy. Ale mimo wszystko nie zamieniłabym tego wspólnie spędzonego czasu na cokolwiek innego, na kolejny wyjazd, na miliony rzeczy, czy największe skarby... Bo przecież jesteśmy tacy "słodziaśni";> Miejmy nadzieję, że następnym razem wyjdą zdjęcia Jogiemu i będziemy mogli podziwiać coś więcej niż tylko jego palce na ciemnym tle ;) a teraz czekamy na dzisiejszy wieczór, na spotkanie z Wami *.* jednak mimo wszystko bardziej na środę, w końcu Cię odwiedzę, w końcu się zobaczymy;> <3
M.<3