photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 PAŹDZIERNIKA 2012

Zapragnęłam, by naznaczył mnie swoim dotykiem i zapachem tak mocno, żeby nikt - absolutnie nikt - mi tego nie odebrał.



 

 

Pamiętasz to jeszcze? Jak przy pierwszych spotkaniach przechodziły nam dreszcze? Gdzie minuta trwała wieki a sekunda całe lata, nie było więcej świata.



 

 

- Co byś zabrał na bezludną wyspę ? - A ile mogę wziąć ? - Dwie rzeczy. - Zabrałbym Ciebie i lampę z dżinem. Dżin spełniłby moje trzy życzenia. Pierwszym byłaby wielka willa, drugim zapasy żywności, a trzecim złota rybka. Złota rybka spełniłaby moje kolejne trzy życzenia. W pierwszym poprosiłbym o wieczną młodość dla Ciebie, w drugim o wieczną młodość dla mnie, a skoro mam Ciebie to nie muszę prosić o szczęście, więc moim ostatnim życzeniem było by to, aby nikt nas nigdy nie znalazł.

 

 

 

nie licz na to, że gdy zapytasz co u mnie, odpowiem : 'wszystko świetnie'. już nie umiem kłamać.



 

 

zawsze chcemy więcej: więcej pieniędzy, przyjaciół, miłości, szczęścia... ale to "więcej" ma swój limit, i jeśli go przekroczysz, zostaniesz z niczym



 

 

`słowa : 'wierzę Ci' mają głęboki sens, bo: 'wierzę Ci' to już połowa: 'ufam Ci', a zaufanie to najpiękniejszy prezent jaki można otrzymać.



 

 

 

Czasem nie ma happy endu, a żyć z tym trzeba.



 

 

Wyrzucić telefon, spakować się, wyjść, uciec jak najdalej.. Zacząć wszystko od nowa, od samego początku, bez problemów i kłopotów.

 

 

 

 

 

Najpiękniejsze jest to , że bez żadnych skrupułów mogę stanąć na środku ulicy i krzyknąć , że jestem szczęśliwa . Nie okłamując nikogo .



 

 

pamiętam tylko jak odszedłeś , ostatni raz muskając wargami mój policzek . nie mówiąc nic , z powagą patrzyłeś na mnie jak na idiotkę , która dusiła się łzami , bo nie mogła ogarnąć płaczu i tego cholernego bólu serca . ta idiotka do dziś wierzy , że jeszcze kiedyś wrócisz , wiesz ?

 

Wymyślasz milion powodów dlaczego go tak bardzo nienawidzisz, ale i tak między Twoimi oddechami słychać jeszcze cichutkie westchnienia miłości.



 

 

Z każdym jego dotykiem zamarzało moje serce.

Wtedy myślałam, że to żal. Dziś wiem, że to była obojętność.



 

 

Zawsze powtarzał się ten sam schemat: poznawałam kogoś przypadkowo, a potem następował błyskawiczny rozwój wypadków i zaskakujący dla obydwu stron finał.

 

 

 

 

 

 

Gdybyś napisał teraz, żebym wpadła na herbatkę,

byłabym szybciej niż raport - ewidentnie.

 

 

-Znasz szczęście?
-No, z widzenia.

 

 

 

Chciałabym, żeby chociaż raz zebrało Ci się na te pierdolone sentymenty.

Może, wtedy powiedziałbyś mi, że byłam choć trochę ważna.

 



cholernie żałuję tego , że Cię znam. tak bardzo chciałabym żebyś by