"DZIWEK się nie kocha, a SUKINSYNOM się nie ufa."
Nie chce tego tak zakończyć. Nie musimy być razem, nie musimy się przyjaźnić. Wystarczy ze na ulicy powiesz mi zwykłe "cześć". Nie udawajmy ze się nie znamy
Kocha ? Lubi ? Szanuje ? Nie dba ? Nie chce ? Żartuje ? zaraz płatki mi sie skończą ...
"- stanął w moich drzwiach z udawanym uśmiechem. żadnego 'cześć', 'wejdź' - milczałam wpatrując się w Jego źrenice. i już czułam w sobie, to co On, rozdzierający ból w klatce piersiowej i gulę ściskającą za gardło. krótkie 'a nie mówiłam' cisnęło mi się na usta, jednak zamiast tego sięgnęłam po Jego dłoń i wciągnęłam za nią do środka. znów miał rozerwane serce, które ja musiałam pozszywać, przywrócić mu normalne bicie."
i chuj, że Cię kocham i tak jesteś idiotą.
Pierwszy września, początek szkoły. Cieszyła się, że zobaczy ludzi ze swojej klasy, znowu będzie wygłupiała się na lekcjach z przyjaciółką z ławki a na przerwach z kolegami. Niepewnie ruszyła w stronę swojaków, musiała przedrzeć się przez tłum pierwszoklasistów, którzy niechętnie spoglądali na starszą dziewczynę. Druga klasa, w końcu ktoś jest młodszy od niej i może troche porządzić. Kiedy dotarła do swojej klasy wszystkie spojrzenia spoczęły na niej. Nikt nie rozpoznawał w niej Anki sprzed wakacji. Opalona, delikatnie rozjaśnione włosy, podkreślone tuszem rzęsy. W pierwszej klasie miała powodzenie u chłopaków, a teraz wszyscy wręcz ślinili się na jej widok. Przywitała się ze wszystkimi, a kiedy jeden z chłopców wyciągnął do niej ręke aż oniemiała ze zdziwienia. Wcześniej go nie znała, był nowy& Wydukała szybkie he-ej i spojrzała na swoją przyjaciółke, która od razu zdała jej relację.
-Nowy, ma na imie Maciek, przeprowadził się tu z jakieś małej miejscowości.
Anka odwróciła się aby posłać chłopakowi uśmiech, ale kiedy zobaczyła kilka dziewczyn zachwycających się jego włosami szybko zrezygnowała& Następnego dnia, na pierwszej lekcji Ania usiadła sama, na końcu. Nowy kolega spóźnił się na lekcje i zapytał, czy może się do niej dosiąść. Bez wahania zgodziła się, zaczeła z nim rozmawiać. Przegadali całą lekcje, a potem przerwę. Na kolejnych lekcjach też usiedli razem, umówili się na spotkanie po szkole. Anka chodziła jak nakrecona, szybko przebrała się i poszła na spotkanie. Rozmawiali, wygłupiali się aż do późna, kiedy się rozstali on poprosił o jej numer telefonu. Podała mu numer, pocałowała go w policzek i odeszła w strone domu. Po całym dniu spędzonym razem Maciek spodobał się jej jak nikt wcześniej&Kiedy lezała już w łózku i myślała o chłopaku, dostała sms Dzisiejszy dzień był cudowny, dziękuje:* Dobranoc-Maciek. Pomyślala dwukropek i gwiazdka, na mnie to nie dziala, ale jednak ucieszyła się z wiadomości od nowego kumpla. Następnego dnia w szkole zobaczyła, jak Maciek idzie z jakąś plastikowa lalą za ręke. Spojrzała na niego z wyrzutem, on odwrócił wzrok. Tego dnia już nie usiadła z nim, wolała siedzieć z kumpelą. On na lekcji wysłał jej smsa Jesteś na mnie zła? Przecież nic ci nie zrobiłem&. Spojrzała na niego i powiedziała szeptem:
-Jak to nic nie zrobiłeś? Wczoraj było fajnie, dzisiaj nawet nie powiedziałes mi cześć? Miłej znajomości, ze szkolnymi plastikami, w końcu najpopularniejsze ze wszystkich&
-Faktycznie, wczoraj było fajnie, ale to ja sam dobieram sobie koleżanki, a tym bardziej dziewczyne-odpowiedział szeptem.
Znała go raptem dwa dni, a już coś dla niej znaczył. Niby dwa dni, a już tak dużo o nim wiedziała. A może własnie nic? Skoro z dnia na dzień potrafi zmienić swoje zachowanie o 100%, może to ona nie znała jego prawdziwej strony? I tak miała na to wszystko wyj*bane, uciekła z reszty lekcji i poszła w miejsce ich spotkania, okazało się że on też tam jest. Przeprosił ja za wszystko, i powiedział że chociaż zna ją jeden dzień, bardzo mu się spodobała i chciał żeby była zazdrosna. I pewnie ta historia mogłaby zakończyć się pocałunkiem i wielką, dwutygodniową miłością, ale ona odwróciła się na pięcie, powiedziała krótkie nara! i odeszła/Roksana
Kłamstwa to jedyna rzecz , w której jesteś zajebisty.
Mam głupi nawyk: uśmiecham się, kiedy dostaję wiadomość od Ciebie. ; D
Lubię, kiedy mi się śnisz.
Zawsze słucham tego, co mi podpowiada serce.
pierdol system lecz rób to stylowo
I założę dużo za dużą koszulkę, włosy zepnę w kok, nałożę na nogi włochate kapcie, zjem całą tablic