Ból...? O nie, nie tym razem.
Najpierw pierwsze spodkanie niby idealne,
potem wrzaski, kłótnie i płacz, - nie przewidywalne.
Kilka miesięcy paru namiętności,
sexu, przyjazni osobnych osobowości.
Koniec czegoś niby tego co było ważne,
tak naprawde to co kiedyś było kochane.
Co się stało? Do czego doszliśmy?
A głupiego roztania nawet nie zauważyliśmy
Nikt z nas żadnej prawdy powiedzieć nie raczył,
Nikt z nas do końca nie walczył. - nie zależało
Było wiadome wszystko rozsypie się,
było wiadome nie będzie happy end.
Teraz to co dziś normalne,
chodzenie, szukanie to co jest realne.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Ludzie kochają konie bluebird11