Otulona w anoreksji wybralam smierc samotna i szybka.
Przyjaciolko zabojczynio ,nie oDchodz chociaz odbierasz mi tak bardzo duzo...odbierasz mi siebie sama...moje szczescie i smutek a mnie tu nie ma. tutaj zostala tylko choroba i spruchniale resztki mnie, co ukrywa sie w chorobie.
Przepraszam jesli Was zawiodlam, ale nie mam sily inaczej...brak chceci, by zawalczyc o sama i siebie i pokonac strach i lek.