No więc zacznę od tego, że dano mnie tu nie było, gdyż nie mam neta :(
A poza tym... zdrowieję xD
Tzn. staram się. Ostatnio znowu miałam nawrót, ale zjadłam, bo... chcę, żeby było lepiej. Obiecałam i choć muszę przyznać, iż trudno jest tego dotrzymać, to próbuję. Dobrze, że chociaż tyle, chęci również są ważne :P
W sumie, to chyba wszystko idzie ku lepszemu. Piotr już przyjechał, więc znowu zaczęłam jeździć na ustawienia do Szklarskiej.
Jeszcze jedno... chyba się zakochałam. Myślę, iż mogłabym powiedzieć, ze doznałam tego uczucia na własnej skórze i jest to... piękne (?). Niestety jest to miłość bez wzajemności... ;(