Kłopot to ja powinnam mieć na drugie imię.
Niektóre rzeczy odbijają się ode mnie jak piłka od ściany,
a potem się dziwie,że jest jak jest,nie jak być powinno.
Powinnam się trochę zmienić,ale nie wiem jak,po co,
dla kogo,bo ja nie widzę drogi,ślady się zacierają,
zmył je deszcz,rozwiał wiatr,bo czas ciągle ucieka,
a mi kazano iść samej,więc idę,ale błądzę,bo świadomość,
że nie osiągnę celu nie zabrania mi złego postępowania.
To już tyle czasu,on mija,a wraz z nim znikam ja dla niektórych osób.
Jest taka gówniana rozrywka dla starszych pań,
nazywa się wykreślanka,a w niej skreśla się literki..
Miałam zrobić coś dla siebie,a tym czasem nie myślę o sobię,
bo moją głowę zaprzątają inne myśli.