Forget

Mam zapomnieć? ok. zapomne... chce ci tylko przypomieć jak było...

Stełeś o 17 pod szkołą. Pod naszą kochaną 7, gdzie wcześniej na jednym z wf uderzyłeś mnie piłką do siatki żeby zwróciłam na ciebie uwagę. bo jak się później okazało ja podobałam ci się już od dawna. hehe:p. Poszliśmy na spacer, rozwaliłeś sobie o coś palca i ciągle go trzymałeś i wyciskałeś krew. Było wspaniale. Zawsze o tym marzyłam żeby poczuś się kochaną i tak było. Gdy przyszliśmy do mnie moich rodziców nie było, poszłam po plaster i staliśmy na klatce schodowej. Gdy zadzwoniła moja siostra, powiedziałeś że idziesz... smutno mi się zrobiło bo mogła bym spędzić z tobą całą wieczność. Podszedłeś do mnie, chciałeś mnie przytulić na pożegnanie, szepnąłeś - Dostane buziaka?? - i dostałeś. I od tego się zdarzenia zaczeło sie całe moje życie. Byłam szczęśliwa, wesoła i KOCHANA. Razem było wspaniale, pamiętasz jak karmiliśmy kaczkim, jak mówiłeś że śmieją się ze mnie, jak pierwszy raz cię pocałowałam na ławce, jak spędzaliśmy czas razem u ciebie lub u mnie, jak życie nabrało barw. Nie zawsze było kolorowo prawda ale zawsze z tego wychodziliśmy razem bo się kochaliśmy. Bo obiecałeś że będziesz kochał zawsze, do końca świata, że się uda, że będzie wspaniale. Pamiętasz jak siedzieliśmy przed Galerią Opolani i planowaliśmy nasze życie.... byłeś wtedy taki pewny tego że się uda... Może to jest przerażające w tym wieku ale miłość taka jest... Ty nie byłeś w stanie jej sprostać... Szkoda bo byłeś taki pewny tego....Ale nic na siłe....ostatnie co chce ci powiedzieć:

"zabiorę ci tam gdzie szczęściu nic nie grodzi" Zabierz....

I jak ja mam zapomnieć o tym??