Powrót do domu, po dwóch latach pobytów weekendowych, sprawił nie tylko, że mój pokój nadawał się tylko do gruntownego sprzątania. Sprawił, że musiałam przestawić się na to, że 'tu' jest całkiem inny tryb życia niż we Wrocławiu. Ciężko idzie. Lepiej mi ;tam'. Czemu? Bo 'tam' są Twoje ramiona, Twoje oczy, Twój uśmiech. 'Tam' wspólne śniadania, obiady, kolacje :) Wspólne wieczory.. Ehhh 'dobranoc' i buzi, a potem 'dzień dobry' i kolejny buziak! :D Już nie mogę się doczekać wspólnych dni, a to miesiąc przed nami... Ehhh, będzie dobrze, prawda?