Kolosy, kolosy, sesja niedługo... Zaliczenia,druga szkoła, terminy, zajęcia, wykłady-padam na ryj. Czekam nieubłagalnie na weekend, żeby choć troszke się rozluźnić... Jutro poprawiamy kolosa i piszemy nowego-super. Jeszcze zajęcia na popołudniu i pewnie będę cierpiała z powodu zakwasów po dzisiejszym fitnessie :c Tak czy siak- z takimi ludźmi mogę nawet codziennie pisać kolosy! Haha teraz cwaniakuje, a ciekawe co powiem po sesji heh :) a więcej nie ma co pisać w gruncie rzeczy. Staram się znaleźć nowe zainteresowania, może mi w końcu coś wyjdzie cokolwiek poza nauką. Chociaż przynajmniej ona jak na razie zmierza w dobrym kierunku pomijając to, że jestem megaleniwa :p i co jeszcze? Zaraz czeka mnie pakowanie przyborów na geometrie wykreślną, szykowanie ubrania na jutro, żeby rano nie zawracać sobie tym głowy i dalsze przyswajanie wiedzy z dziedziny przyrodniczych podstaw gospodarowania przestrzenią, juhuu marze o tym. Może jeszcze znajdę dzisiaj chwilkę na kąpiel, peeling i maseczkę? :3 Oby! a tymczasem do napisania <3