Cześć Mośki ! Ostatnio Was troszkę zaniedbałam, ale to głównie przez brak humoru. Wybaczcie.
Niepokoi mnie fakt, iż w ogóle nie czytacie moich notek. Skoro więc nie odpowiada Wam taka forma photobloga, co więc chcielibyście tutaj czytać, widziec itp. ? ;)
Swoje pomysły podawajcie w komentarzach.
Zaczęło lać. niebo zaczęło niesamowicie zanosić się deszczem. właśnie, wtedy ściągnął swoją bluzę. niezdarnie ją, jej założył, nie słuchając sprzeciwów z jej strony. wziął ją na ręce, tak jak przenosi się pannę młodą przez próg. zaniósł ją pod zadaszenie, jednego z budynków.
-Ty, tylko sobie mała nie schlebiaj. po prostu Twoich trampek, było mi szkoda. -powiedział, udając powagę. oboje wybuchli śmiechem. on delikatnie się nachylił. ona cała podekscytowana zamknęła oczy i zaczęła się przygotowywać do pocałunku.
- to należy do mnie.-powiedział z uśmiechem, ściągając z niej bluzę.
-a to do mnie.- powiedziała, całując go namiętnie.
wredna złośnica.