"naprawdę nie rozumiem, jak ty byś się mogła teraz komukolwiek podobać, naprawdę, to znaczy ciało masz nawet w porządku, ale spójrz na siebie, ta twarz taka... no fuj, po prostu, no i te twoje włosy, one są najgorsze, po prostu tragiczne, wyglądają na takie rzadkie, tantedtne, jeszcze te obrzydliwe loki, które się tak rozchodzą na boki, paskudztwo, ty naprawdę n i e jesteś ładna, nie rozumiem dlaczego ludzie mówią, że jesteś ładniejsza niż ja [...]."
poszłam do jebanego sklepu i chciałam ci zrobić ładny prezent.
"wiesz, że tylko ciebie to bawi?"
wiem, że lubisz malionowe koktajle i ciasta, więc poszłam do kawiarni i wróciłam z zestawem.
"nie mam ochoty. nie lubię koktajlu. nie, nie chcę."
co miałam zrobić. łzy topiłam w malinach. najgorsze święta. nic mi nie mówisz. nic mi nigdy nie mówisz.
jestem poza tym wszystkim.
nie pasuję nawet to własnej rodziny.
nawet oni nic mi nie mówią.
dlaczego nikt mi nigdy nic nie mówi.