Nie wiem jak mam dziękować ze mam mamę.. najwspanialszą na świecie
- chciaż czasem mnie drażni.
Jest moją przyjacióka i zawsze bede przy niej jak i ona przy mnie
Jak sie czyta to takie żeczy zdarzają się w filmach,
rozwody, nienwiść, chore sytuacje..
a jednak
przez 23 lata miałam oboje rodziców .
Bywało rożnie. bardzo. kłutnie. krzyki. ale też i dobre chwile.
Ptoem cos się stało. ktoś coś nawkłądał MU do tego łba,
ze stało się cos czego nie było- skad koledzy mogą wiedziec.. co gdzie i jak>>
ON nas zostawił... bez słowa poszedł.
Ona jest była i bedzie, ani razu niebyło ze nie moge na nią liczyc
Kocham ją nad życie.
Teraz juz rozmawiamy. nie razem.
Kazdo z osobna do mnie.
ALe nie pozwole zrobic jej krzywdy.
Myslsłam Że ON jest inny.. kiedys był przynajmniej..
teraz nie wiem czy go nienawidzić czy się bać -
mimo to ...wciaż jednak kocham. nawet troche.
mamy cały świat u stóp, mamy całe morze łez wylanych.
mamy nasze życie, i tych przez nas kochanych..
:* dla R. zeby wiedział ze też dla niego.