20.08.2011 r.
CHRZEST ZUZI
Kiedy dowiedziałam się, że zostanę chrzestną Zuzi, czułam jednocześnie
radość i przerażenie.
Wbrew wszystkiemu podeszłam bardzo poważnie do tej roli. Z jednej strony bardzo się cieszyłam,
z drugiej strony byłam pełna obaw czy poradzę sobie jako matka chrzestna.
Dziś z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że chyba nie jestem najgorsza :)
Ciągle dążę do tego by być jeszcze lepsza, by Zuzia nie musiała się mnie wstydzić.
Kocham tą Myszkę tak mocno jak tylko można, wciąż bardziej niż wczoraj i mniej niż jutro ! :)
Na zdj z Chrzestnym Piotrem.
http://www.youtube.com/watch?v=9GQqF8Q7wQY