Pamiętam jak 10 miesięcy temu rodzice zawozili mnie do intermatu a tutaj już 10 miesięcy za mną w nowej szkole, w intermacie. Wiadomo początki są ciężkie jak wszędzie, ale z upływem czasu było coraz lepiej.
Mam najwspanialszą klasę na świecie, a Natalia stwarza najważniejszą część tej najwspanialszej klasy.*,* Nie wyobrażam sobie tych dóch miesięcy bez mojej myszki <3
Internat.... hmmm niby niczym nie zaskakuje, ale jest to wyjątkowe Szkolne 17. Drugi dom, szary budynek w kórym mieści się tyle radości, której nie jest się w stanie ując w słowa. Nowe znajomości, nowe przyjaźnie, które pozostaną już na zawsze. Nie przypuszczałam, że można znać się pare miesięcy i tak się zżyć.
We wrześniu wrócę do internatu z uśmiechem na twarzy a nie tak jak w poprzednim wrześniu z grymasem na twarzy i łezką w oku.
Teraz jestem pewna, że trzeba dązyć za swoimi może wybujałymi pomysłami, marzeniami i wierzyć, że powstaną z tego jak najlepsze wyniki. Moim wybujałym pomysłem było pójście do szkoły do Krk , sama samiusieńska. Jak się później okazało nie byłam sama pewnemu chłopakowi też urodził się taki pomsł w główce. Inne szkoły , inne internaty choć koło siebie nie dawały nam okazji do spotykania się za często. Jednak była w głowie ta świadomość, że ktoś obok jest znajomy.:)
Tyle co przez ten rok poznałam nowych osób to byłóo coś. Wiem , że gdybym miała jeszcze raz podejmować decyzję o wyborze szkoły wybrałabym tą samą - Ekonomik nr.2 najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć.
Niekórzy mówią, że stałam się już taką prawdziwą krakowianką , sama też tak się czuję i bardzo dobrze mi z tym :D
Teraz trzymam kciuki za Piotrusia bo właśnie jest w Krk i składa papiery do szkoły, tuż obok mojego internatu. A jak się dostanie założe się, że za rok powie takie same słowa jak ja dzisiaj. :)
http://www.youtube.com/watch?v=JY6hMICDhrY