Moja przeurocza i przekochana prababcia, Helena :) Baba, tak na nią wszyscy mówimy :)
Żyła właśnie w tych czasach, które tak ubóstwiam :)
Żyje nadal :)
A chciałam się hmm... wyżalić?!
Lubię narzekać. Mam powody.
Chodzi o to, że jestem po kolejnej kłótni ze starymi.
Zarzucają mi chamstwo, arogancję, brak kultury i straszą supernianią :D:D:D
Jak nie patrzeć, diabeł wcielony :D
Strasznie zabawne :)
Poszło, jak zwykle o kompa. Do ojca przyszedł wuja, komp stał bezużytecznie 40 min, ale wg niego, był zajęty.
Co mnie to interesuje?! Weszlam sobie, a on z ryjem. Że mu wlazłam. Potem, gdy zadzwonił do mnie telefon, wyszłam na niecałe 2 minuty. Wlazł. Bo komp był wolny.
Ale to moja wina, że powstala kłótnia.
Zawsze jest moja wina.
Pamiętam, taki obrazek z dzieciństwa.
Często bracia przeze mnie beczeli.
Ja obrywałam.
ale pewnego razu ja nic nie zrobiłam, jeden drugiemu coś zrobił a ten zaczął ryczeć.
i usłyszałam głos ojca z pokoju obok:
"Gdzie ona jest?!?!?!?!"
Prawie oberwałam.
Ale zaczęłam krzyczeć, że to nie ja.
Nie wierzył mi, jak zawsze, ale matka weszła w akcję.
Kilka lat miałam.
Matka Twierdzi, że ja i ojciec mamy takie same charaktery.
Nawet nie wie, jak się myli.