Każdego roku jesteśmy coraz starsi, przybywa nam lat. Pomimo tego faktu, nadal jesteśmy naiwni jak małe dzieci, błądzimy we mgle. Nie potrafimy zrobić kroku, podjąć ryzyka. Podjąć walki o swe marzenia. Każdego dnia tracimy szansę na miłość, przez własną głupotę, przez to co mówią inni. Możemy być dla kogoś wszystkim, a dla innych zwykłym śmieciem. Pragniemy szczęścia, a sami wybieramy życie w bólu. Żyjemy z zupełnie obcymi ludźmi, a ludzie nam bliscy czekają na nas....lecz ile mogą czekać? Z roku na rok przybywa nam zmartwień, lepiej gramy swoje role, potrafimy okłamywać samych siebie, robimy dobrą minę do złej gry, a gdzieś głęboko w środku czujemy niedosyt....