W poniedziałek mieliśmy sesję noworodkową. Wybrać się sama z tymi maluchami poza miasto to jakiś hardkor.. Jedne płacze, drugie coś chce :o Żebym wiedziała że sama sesja jest tak męcząca to nie wiem czy bym drugi raz się zdecydowała. Jak na złość tego dnia nie chciało jej się spać ;| Bilans : w ciągu 4 h zostałam 4 razy osikana i 2 razy ścierałam ze spodni kupę... Ja byłam święcie przekonana że te dzieci mają robioną sesję w pieluszkach hahaha ;D Najgorsze ze nie miałam żadnych ubrań na zmianę dla siebie i w tych jeansach musiałam wracać :D
Jeszcze tego samego dnia dostałam wieczorem zdjęcia więc muszę przejrzeć i wybrać które idą do obróbki.
Potem pojechaliśmy do dziadków (pierwszy raz) bo teść miał imieniny.
Ps. Dziś Sosenka skończyła 4 tygodnie <3 Co ten czas tak szybko..?
6 SIERPNIA 2020
20 LIPCA 2020
11 LIPCA 2020
9 KWIETNIA 2020
2 KWIETNIA 2020
15 MARCA 2020
6 MARCA 2020
2 MARCA 2020
Wszystkie wpisy