Ósma zero pięć , wchodzę do szkoły w uszach mam słuchawki w kieszeni paczke fajek. W torebce jaki¶ zeszyt, gdzie¶ powinien znaleĽć się i długopis.Na nogach mam najki w psychice rozpierdol wewnętrzny. I przez kolejne siedem godzin mam też zamiar udawać że wszystko ze mn± w porz±dku, mam zamiar uczyć się rzeczy które nigdy nie przydadz± mi się w życiu.W między czasie mogę obalić z kumplem flaszkę w ostatniej ławce na fizyce czy też zjarać szluge w męskim kiblu z kumpelami. Potem mam plan wrócić do domu , spi±ć włosy w kucyk nałożyć dres, zapu¶cić Pezeta i wypełnić szklankę po brzegi Danielsem z lodem i col± następnie wmawiać sobie że nic już do Ciebie nie czuję , że jeste¶ dla mnie nikim. Mam nadzieję że dam rady ..............''