siemanko.
nie miałyśmy ostatnio czasu zeby tu cos napisac, dlatego dzisiaj dodam 2 notki. ;)
26-28 kwiecien 2013
piątek spędziłyśmy na ogląndaniu meczu
WIDZEW ŁÓDZ - WISŁA KRAKÓW (0-1)
'...nie ważne jest to czy wygrywasz czy nie, pomimo wszystkich barier ja i tak kocham Cię... '
w sobote oczywiscie widzialysmy sie z widzewiakami
był kuzyn i 'narzeczony' ewci, zonkil i wkurwiający kolega chlopakow, z ktorym ewcia sie o malo nie pobila. haha ;D
nie chwaląc sie wygralysmy po harnasiu. <3
wracając na pociag, sochisci chceli nas spisac, ale naszczescie skonczylo sie tylko na upomnieniu. ;)
ale teksty typu 'za uzywanie niecenzuralnych słow, grozi cos tam' albo ' na to jest artykuł 2 paragraf' byly zajebiste.
no a w nieziele znowu miescina obok, w sumie zero atrakcji.
wymienilysmy wygrane kapsle i tyle. ;)
jagoda.