siemnako.

nie miałysmy ostatnio czasu zeby napisac tu cokolwiek, w nagrode dzisia bede dwa wpisy ;)

26-28 kwiecien.

piątek spedzilysmy na ogląndaniu meczu.

WIDZEW ŁÓDZ - WISŁA KRAKÓW (0-1)

' ... nie ważne jest to czy wygrywasz czy nie, pomimo wszystkich barier ja i tak kocham Cię.... '

w sobote oczywiscie widzialysmy sie z widzewiakami.

był kuzyn i 'narzeczony' ewci, zonkil i wkurwiający kolega chłopaków, z ktorym ewcia o mało sie nie pobiła. haha ;D

aaa, nie chwalac sie wygralysmy harnasia. ;)

wracając na pociąg, chcieli spisac nas sochisci, ale naszczescie skonczylo sie tylko na upomnieniu. ;)

ale teksty typu 'za używanie niecenzuralnych słow, grozi....' albo ' na to jest artykul 2, paragraf 1 ' mnie rozjebaly ;)

no a w niedziele znów miescina obok, generalnie nic ciekawego sie nie dzialo.

wymienilysmy wygrane kapsle i tyle. ;)

 jagódka ;)