czy ja na prawdę jestem aż taka zła??
przecież nie zachowuje się jak księżniczka....
tak...??
z resztą nawet jeśli się tak zachowuje to tylko czasami....
na prawdę nie mam już siły....;/
wszystko co zrobię jest źle....
no i zawsze jest moja wina....;/
mam tego dosyć....;/
ale na razie nie mam żadnego powodu by to dalej ciągnąć....
i to nie chodzi tylko o niego ale też o mnie....
nawet jeśli kocham to czy powinnam robić coś wbrew sobie??
może po prostu zasnę i się nie obudzę...??
to nie byłoby takie złe rozwiązanie....
i wątpię czy ktoś by za mną tęsknił....
nie szukajcie mnie, bo może nie chce być znaleziona....