-jak dotychczas... dla mnie to był najgorszy rok w życiu...
i nie chodzi o pieniądze...
i nie chodzi o byt...
fakt ,że wydarzyły sie rzeczy których nie da sie cofnąć :(...
i które już sie nie wydarzą, bo śmierć zabiera bliskich tylko raz :(
i nie mam na myśli tutaj... 10 kwietnia 2010... choć również wspólczuję rodzinom...
dla mnie ciosem... była i nadal jest śmierć Taty... 20 sierpień 2010
dziwne bo praktycznie ok 4ch tygodni po zdarzeniu na drodze w którym sam mało bym nie zginął...
TATO... spoczywaj w spokoju ...
ehhhhh PORĄBANY TEN ROK BYŁ
NIECH WRESZCIE SIE SKOŃCZY !!!
bo nowy...
BO NOWY MUSI BYĆ LEPSZY !!!
I BĘDZIE