Przez przypadek zaszedlem do zamknietej strefy osrodka badawczego usytuowanego w centrum Wroclawia. Nie mam pojecia co tam sie dzialo. W kolo smierdzialo starym miesem, sufit byl calkowicie zdewastowany a na co 3 drzwiach byly znackzi biohazardu. Na szczescie udalo mi sie wyjsc przez otworzone okno i chyba nikt mnie nie zauwazyl. Gdybym jednak przestal pisac - naglosnijcie sprawe bo to znak, ze jednak mnie zobacyzli i znalezli.