A macie, cieszcie się - snapczatowe wariacje Adzi z okularkami. Aż stworzyłam nową kategorię.
Uwielbiam obietnice Adzi. Ja chyba kiedyś wyląduje w piekle za niedotrzymywanie słowa.
Bo wiecie, wymyśliłam sobie że ten tydzień będzie tygodniem niesamowicie owocnej pracy mej, w trakcie której napiszę swoją pracę magisterską. Albo chociaż jej część, dużą część. A co robiłam, ile napisałam? Nic i nic. Amen.
Adzia genialnie zwala to na swoją rodzinkę, która nie daje jej się kompletnie skupić. Jednak w tym problem, że większą przeszkodą jest moja niechęć. Więc zastanawiam się: wyzionąć ducha pchając się w stronę magisterki czy jednak odpuscić i pozwolić, by świat nazwał Adzię nieukiem?
ps. Polecam bieganie do Tuchy gdy jej w domciu nie ma..