Hej hej! :D
Trochę minęło od ostatniego zdjęcia włosowego i mimo że są tej samej dlugości to sporo urosły. Jakoś zaraz po tamtym zdjeciu byłam u fryzjera, mojego osiedlowego krakowskiego xd starsza Pani, no ale poszłam w końcu tylko podciąć końcówki, poleciało z 4cm.
Do wesela zostały równe dwa miesiące i 2 dni! wizytę u fryzjera planuje w dzień ślubu, może wtedy trochę mi podetnie, a jaka fryzura to nie wiem. Jestem w poszukiwaniach sukienki bo jako dziewczyna świadka Pana Młodego muszę przecież ładnie wyglądać :D
Jeszcze co do włosów, do mycia używam albo Balei, albo zaiji do włosów przetłuszczających sie (zielony, miętowy) albo czarny gliss kur z ostatnich zdjęć. W domu oczywiście headandshoulders bo innego nie ma :D
W Krakowie zawsze używam albo odżywki z Balei/dove/ takiej dużej pomarańczowej rosyjskiej ale nie pamiętam nazwy. Wszystko co prawda na wykończeniu od dłuższego czasu, Albo maski kallosa obecnie cherry.
raz na dwa tygodnie staram się użyć na 30min-1h maski z biovaxu bambusowej.
Oleje z poprzednich zdjęć sprawują się super i włosy naprawdę rosną! do tego standardowo na długość olej z pestek winogron.
Reszta raczej się nie zmieniła, zawsze po myciu gliss kur bs, na końce bioelixire.
Zbyt często suszę włosy, czasem kładę się z mokrymi, ale końcówki obcinam sama raz w tygodniu.
Z racji że mam mało czasu, a moim celem jak pamiętacie do tego wesela mieć włosy do początku jasnoniebieskiego paska, więc albo w życie wejdą drożdze, albo jeszcze jakieś tabletki. niestety kozieradka odpada przy tym trybie życia jaki teraz mam. no zobaczymy ale coś muszę wymyśleć :)